Dialog z depresją


12 maja 2021, 15:11

 

Posłuchajcie rozmowy z kobietą, która nie widziała już dla siebie przyszłości i desperacko szukała pomocy. Efekt naszej konwersacji zaskoczył nas obie. Nie to, że Zobaczyła, ale to, w jakim tempie zmieniło się jej doświadczenie, dzięki wglądowi w Trzy Pryncypia.

 

Pozwolę sobie przytoczyć w przybliżeniu tok naszego dialogu.

 

XY: Od dziecka czułam się niepotrzebna. Ojciec odszedł, gdy byłam dzieckiem, a matka nienawidziła mnie od zawsze i terroryzowała psychicznie i fizycznie. W dorosłym życiu nie spotkało mnie nic dobrego, a moje własne dziecko też mnie już nienawidzi, bo zachowuję się niemal tak, jak moja matka. Kocham swoją córkę, ale nie umiem działać inaczej. Teraz moja matka jest starą schorowaną kobietą, a ja muszę się nią opiekować, mimo że nie mam na to ochoty, a ona nadal torturuje mnie psychicznie. Jestem w depresji od wielu lat i to wszystko przez matkę.

 

Ja: Czy dobrze rozumiem, że mówisz, że twoje złe samopoczucie teraz wynika z tego, jak traktowała cię matka?

 

XY: Tak.

 

Ja: I to jest przyczyną twojej depresji i szukania pomocy mentalnej?

 

XY: Tak. Mój ojciec również nie traktował mnie dobrze, a w końcu odszedł bez uprzedzenia.

 

Ja: Rozumiem, że możesz tak myśleć. Jednak nie jest to prawdą.

 

XY: Co masz na myśli?

 

Ja: Mam na myśli, że myśląc w ten sposób, oddajesz całą swoją moc i stajesz się bezsilna.

 

XY: Jestem pewna, że rodzice są powodem mojej depresji.

 

Ja: Rozumiem, ale dopóki tak myślisz, nic nie możesz z tym zrobić. Nie masz wpływu na to, co już się stało.

 

XY: Byłam już u wielu specjalistów, na różnych terapiach i wszyscy myśleli tak, jak ja.

 

Ja: Ale nadal jesteś pogrążona w depresji i nadal szukasz pomocy?

 

XY: No tak. Nie rozumiem jednak, co chcesz przez to powiedzieć?

 

Ja: Pomagam ludziom zrozumieć, jak powstaje każde ludzkie doświadczenie, skąd pochodzi i jak funkcjonujemy. Wydaje się, że samo to zrozumienie pomaga wielu ludziom.

 

XY: Jeśli myślisz, że mnie to pomoże, to słucham. Już naprawdę nie wiem, co robić.

 

Ja: Proszę cię, abyś zapomniała teraz o wszystkich swoich problemach, z przeszłości i obecnych. Słuchaj proszę z czystym umysłem, bez komentarzy w głowie. Chodzi raczej o to, żebyś skupiła się na uczuciu, jakie nastanie, gdy będziesz słuchać, a nie na słowach. OK?

 

XY: Postaram się.

 

Ja: Powiem ci o Trzech Pryncypiach i mówiąc "pryncypia", nie mam na myśli teorii czy zasad, ale Pryncypia, jako uniwersalną stałą siłę, która istnieje bez względu na to, czy o niej wiesz, czy nie. Trochę tak, jak przyciąganie ziemskie, sprawiające, że wszystko spada w dół. Nawet, jeśli nie wiesz o jego istnieniu, nadal pozostajesz "przyczepiona" do Ziemi. Takie naturalne Pryncypia istnieją w naszym świecie. Nadążasz?

 

XY: Tak.

 

Ja: Powiedziałaś mi, że twoje uczucia do matki zmieniają się czasem ze złości w żal, czasem w poczucie winy, a czasem w bezsilność. Jak myślisz, co jest tego podstawą?

 

XY: [To nastąpiła długa opowieść o wyrządzonych krzywdach oraz reakcjach na słowa i zachowania matki.]

 

Ja: Zatem twoje uczucia co do matki są zmienne. Co twoim zdaniem jest ich ogólną podstawą?

 

XY: Nie wiem. Może leki, które zażywam?

 

Ja: Czy mogłabyś powiedzieć, że twoje myślenie jest inne, gdy czujesz złość, a inne, gdy czujesz lęk, żal lub radość?

 

XY: Tak, na pewno.

 

Ja: I to odmienne myślenie przynosi odmienne uczucia?

 

XY: Tak.

 

Ja: Więc odwiedzając matkę, twoje uczucia ulegają różnym zmianom, tak?

 

XY: Tak. Czasem nawet powie mi coś miłego lub podziękuje za opiekę. Wtedy czuję się dobrze. Ale w końcu zawsze powraca do starych schematów i znów czuję się jak bezbronna mała dziewczynka.

 

Ja: Czyli zdarza ci się czuć dobrze i nie masz depresyjnych myśli.

 

XY: Tak.

 

Ja: Co wtedy zmienia się w tobie?

 

XY: Czasem myślę o miłych rzeczach i depresja jakby odchodzi, ale na krótko.

 

Ja: Dokładnie!!! Czy możesz zatem powiedzieć, że masz inne myśli w momentach, gdy czujesz depresję i masz myśli samobójcze, w porównaniu z tym, jak czujesz się np. teraz?

 

XY: Tak.

 

Ja: To dwa pierwsze pryncypia. Jesteśmy obdarzeni niesamowitym darem: siłą kreacji. Możemy stworzyć każdą myśl, jaką zechcemy. Kreujemy również myśli, których wydawałoby się, nie chcemy myśleć. Nikt nie wie, skąd przychodzą myśli. Jedno wiemy na pewno: pochodzą z nas. My jesteśmy tymi, którzy myślą swoje myśli.

 

Powiedziałaś mi, że twoje uczucia są zmienne. To drugie Pryncypium. Poza siłą Myśli, jesteśmy również obdarzeni darem Świadomości. Bez świadomości nie byłoby doświadczenia życia.

 

Każda myśl, którą myślisz, powraca do ciebie w postaci ludzkiego doświadczenia. Widzisz, czujesz, smakujesz, gdyż twoja świadomość animuje myśli, które odczuwasz w ciele.

 

Co myślisz najczęściej, gdy myślisz o swojej matce?

 

XY: Że zniszczyła mi życie.

 

Ja: Jak się wtedy czujesz?

 

XY: Nieszczęśliwa i zdesperowana.

 

Ja: To dokładnie to, o czym mówię.

 

XY: Ale to ona sprawia, że jestem nieszczęśliwa.

 

Ja: Ona myśli, co myśli i mówi, co mówi. Zachowuje się tak, jak się zachowuje. Ty, używając tej potężnej siły Myśli, myślisz o tym, jak bardzo cię unieszczęśliwia tym, co robi. Myśląc w ten sposób, czujesz w ten sposób.

 

XY: A jak niby powinnam się czuć?

 

Ja: Nie mówię ci, jak masz się czuć. Mówię tylko, że cokolwiek myślisz, czujesz to.

 

XY: Zgubiłam się. Chcesz powiedzieć, że jej zachowanie nie jest naganne?

 

Ja: Mówię, że to tylko zachowanie. Jeśli myślisz, że cię torturuje swoim zachowaniem, to tak jest - dla ciebie. Wtedy doświadczasz tych myśli w formie uczuć. Chcę powiedzieć, że nikt nie ma mocy, byś poczuła się nieszczęśliwa, z wyjątkiem ciebie. Jeśli będziesz myśleć, że jesteś nieszczęśliwa z powodu jej zachowania, to tak będzie. Mówiłaś, że czasem czujesz żal lub smutek z powodu, że twoja matka prowadzi takie nieszczęśliwe życie. Gdy myślisz o niej w ten sposób, twoje uczucia na pewno są inne.

 

XY: Tak, czasem nawet niemal jej współczuje. Ale to strasznie dziwne.

 

Ja: Ale tak to działa. Zmieniasz myśl, zmienia się uczucie. Mówię o twojej WOLNOŚCI. Oddajesz swoją siłę i moc matce od kiedy byłaś dzieckiem i nadal to robisz. Kto decyduje się na opiekę nad chorą matką i pozwala jej na nadużycia?

 

XY: No ja.

 

Ja: To twoje myślenie. Stajesz przed matką i mówisz niejako: "Torturuj mnie!" A ona to robi. I wtedy myślisz: "Widzisz, zawsze tak jest. Nie mogę od tego uciec." Wtedy masz uczucie bezsilności i nieszczęścia. Wszystko się potwierdziło.

 

XY: O rany!!! Czy robię to sobie od tylu lat!!!???

 

Ja: Tak, wszyscy to robimy. Większość z nas jest przekonana, że to świat zewnętrzny ma na nas wpływ. To zresztą nie nasza wina. To to, co widzimy. Nic nie można na to poradzić. Nie możesz zobaczyć więcej, niż możesz zobaczyć. Nawet więcej: twoja matka również nie może. Jej myślenie pozwala jej na widzenie ciebie w określonym świetle, przez co czuje się w określony sposób. Tak jak ty. Działa najlepiej jak umie, na bazie tego, co widzi i czuje.

 

XY: Nie wiem, co mam myśleć... Nic już nie wiem...

 

Ja: Nie musisz. Dobrze czasem nie wiedzieć. To oznacza, że wszystko jest możliwe.

 

Gdy przyjrzysz się swojemu myśleniu z bliska, zobaczysz, że ulega zmianom, a wraz z nim emocje i doświadczenie. Nie zawsze czujesz się tak samo, ponieważ twoje myślenie się zmienia. Nieustannie. A z każdą nową myślą, zmienia się doświadczenie. Czy czujesz się teraz depresyjna?

 

XY: Nie. Ale czułam się tak, gdy zaczęłyśmy rozmowę.

 

Ja: Czy to nie daje do myślenia, by zastanowić się nad realnością naszych doświadczeń w każdym momencie? Może nie możemy wybierać kolejnych nadchodzących myśli, by zmieniać dane doświadczenie, ale gwarantuję, że zawsze będziemy mieć nowe myśli. Wiedząc, że każda świeża myśl przyniesie nowe doświadczenie, dlaczego mielibyśmy się "zawieszać" na jednej wybranej myśli i tworzyć na jej podstawie nasze życie?

 

XY: Czyli powinnam zmienić myślenie?

 

Ja: Niezupełnie. Czy masz kontrolę nad tym, co myślisz?

 

XY: A powinnam?

 

Ja: Nie. To niemożliwe. Jak już mówiłam, nie mamy kontroli nad tym, co przychodzi nam do głowy. Ale mamy wpływ na to, co zrobimy z tym, co przeszło nam przez głowę. Z tym, jak serio potraktujemy nasze myśli. Czy weźmiemy je sobie do serca, czy pozwolimy im swobodnie przepływać. Tyle, ile zatrzymamy, będzie miało wpływ na nasze życie.

 

Czasem przychodzi mi do głowy, że jestem niewystarczająco dobra, by coś robić. Ale już w to nie wierzę.

 

XY: Moja matka zawsze mi to powtarzała i uwierzyłam w to.

 

Ja: Właśnie o tym mówię. Masz takie myśli, w które wierzysz i czujesz się niewystarczająco dobra. Zatem to, czy wierzysz we własne myśli, zależy od ciebie. Kolejne myśli wzmacniają poprzednie lub je zastępują. Tylko nad tym masz kontrolę. Nie masz kontroli nad tym, co myśli twoja matka, ale możesz zdecydować, jak to przyjmiesz. Jak mówiliśmy, oddajesz matce "władzę", podczas gdy jesteś jedyną, mająco to doświadczenie.

 

XY: Oooo, teraz to widzę!

 

Ja: Ale jest jeszcze Trzecie Pryncypium, z którego pochodzi nasz dar Myślenia i dar Świadomości. Skądś muszą pochodzić. Nie należą do nas osobiście. Są Uniwersalną Siłą. Pochodzą z Uniwersalnego Umysłu. Inteligencji ukrytej za Życiem. Tej energii, tej siły, która pozwala nam żyć i jest potężniejsza od nas, która działa poprzez nas i daje nam tę moc. Nie jesteśmy zdani na jej łaskę - "nie myśląc", nadal będziemy żyć.

 

XY: Czy mówisz o bogu?

 

Ja: Można by to tak nazwać. Jednak konceptualizacja i interpretacja tego słowa może być nieco mylna.

 

XY: Rozumiem. Wciąż widzę katolickiego boga, oskarżającego i każącego. Myślałam zawsze, że za coś mnie karze. Pytałam go, za co, ale nie słuchał, nie odpowiadał...

 

Ja: Nie słuchał? Właśnie dlatego nazywamy tę Siłę Umysłem, by uniknąć koncepcyjnych ograniczających skojarzeń. Wszystko, co wiem, to że jest w nas ta Moc, jesteśmy jej częścią, a ona daje nam automatycznie Zdrowie, Miłość i Szczęście, a zatem i spokój umysłu. I gdyby nie było myśli (choć to raczej niemożliwe), to właśnie tą Siłą byśmy byli. Możemy to stwierdzić, bo gdy nasz umysł się uspokaja, to właśnie to, czego doświadczamy. Tylko myśleniem możemy odsuwać od siebie tą czystość, ten nieskażony stan. Tylko myśleniem możemy zanieczyścić tę przestrzeń. I robimy to, zanieczyszczając w ten sposób swoje doświadczenie. Ale to również iluzja. Tak naprawdę nie możemy być odłączeni od tej Siły, ponieważ ona jest wszystkim, co jest. Nigdy nie znika. To, czego szukasz, już masz! To jak Słońce za chmurami - nawet w trakcie sztormu wiesz, że tam jest, nawet jeśli teraz go nie widzisz. Ale zawsze tam jest. Zawsze! I tak jest z nami: ta piękna zdrowa część nas (wszystkich nas) jest jak Słońce - jest tam zawsze dla nas i w nas, nawet gdy wygląda to inaczej.

 

XY: (Łzy.) Nigdy nie miałam nadziei, której tak bardzo potrzebowałam, a teraz widzę dla siebie jakąś szansę...

 

Ja: W 3P nazywamy tę Siłę Umysłem, gdyż inne sformułowania są bardzo ograniczające. Umysł jest czymś większym od nich wszystkich. Skoro twój duch nie może zostać  zniszczony, zawsze jest nadzieja.

 

XY: Nie mogę uwierzyć, że nikt nam tego nie powiedział. Do teraz wszyscy kazali mi grzebać się w przeszłości, żeby naprawić przyszłość. Myślałam, że to właśnie powinnam robić…

 

Ja: Gdy masz siniaka, to czy naciskasz go i uderzasz, by się zagoił? Czy pozwalasz swej naprawczej naturze zająć się nim od wewnątrz? Taki sam leczniczy proces występuje w naszej tzw. psychicznej naturze. Możemy mieć myśli na temat własnej traumy, ale jeśli nic nie zrobimy z tymi myślami, jeśli po prostu pozwolimy im nadejść i odejść, wtedy nie będą mogły nam zaszkodzić, staną się lżejsze, mniejsze i stracą „przyczepność”. Twoje myśli nadal trzymają cię w przekonaniu, że masz depresję, ale jedynie dlatego, że pozwalasz im sobie mówić: „Tak wygląda moje życie. Taka jestem.” To robisz sama. To iluzja.

 

XY: Wow! To ma sens! Grzebanie w przeszłości miało marne wyniki. Wydawało mi się, że prowadzi do nikąd.  Teraz widzę różne możliwości…

 

Ja: Psycholodzy i psychiatrzy są całkowicie niewinni swych przekonań. Po prostu czegoś jeszcze nie widzą. Są wytrenowani w patrzeniu na problemy i choroby, a nie na Zdrowie w człowieku. Wielu z nich myśli, że to jakieś duchowe bzdury, wielu to nawet znieważa. Mówią: „To nie może być takie proste! Człowiek i jego problemy są bardziej złożone.” Ale to jest proste!!! Jedyną rzeczą, która powoduje kompleksowość człowieczeństwa, jest kreatywność myślenia.

 

XY: Myślę, że to, co usłyszałam, spowoduje wielką różnice w moim postrzeganiu świata. Dziękuję!

 

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz